niedziela, 30 sierpnia 2015

"Za niebieskimi drzwiami" Marcin Szczygielski

Łukasz ma 12 lat, chodzi do szkoły jak każdy w tym wieku. Ma tylko mamę, ojca nigdy nie poznał. Nigdy nie poznał również rodziny swojej mamy. Pewnego dnia wyjeżdżają z mamą na wakacje. Po drodze jednak dochodzi do wypadku, w wyniku którego jego mama zapada w śpiączkę. 
Łukasza zabiera do siebie jego ciotka - siostra mamy. Łukasz jest bardzo zdziwiony, że ma rodzinę.
Przyjeżdżają do Brzegu nad morzem, gdzie jego ciotka prowadzi pensjonat. Łukasz w wyniku wypadku chodzi o kulach. Wcale nie chciał tu być, z ciotką słabo się dogaduje, tęskni za mamą. Nie umie znaleźć kolegów i strasznie boi się iść do szkoły.
Pewnego dnia wszystko się zmienia. Odkrywa niebieskie drzwi, a raczej to, co jest za nimi. Jest szczęśliwy, bo udało mu się uciec od życia i w każdej chwili może wyjść z pokoju i nikt go nie znajdzie... Jednak czy faktycznie tamten świat jest bezpieczny i taki cudowny? O tym doczytajcie.

Książka jest pełna zwrotów i niespodziewanych scen. Takiego końca historii też nic nie zapowiadało wcześniej.

Książka daje do myślenia. Porusza tematy młodzieży: brak porozumienia z rodzicami, samotność, wykluczenie z grupy rówieśniczej, ucieczka przed światem. Książka pokazuje również  pozytywne wartości: zaufania, miłości, przyjaźni.

"Za niebieskim drzwiami" autor dostał nagrodę literacką Dużego

Donga, organizowanym przez Polską Sekcję IBBY – Międzynarodową Izbę ds. Książek dla Młodych. To naprawdę duże wyróżnienie.

Autor Marcin Szczygielski autor książek dla młodzieży. Na zdjęciu z nagrodą literacką za książkę "Czarownica-piętro niżej".


Czy polecam tą książkę? TAK TAK TAK      Czy mam je w bibliotece? TAK
Czy przeczytałabym ją jeszcze raz? TAK

Bardzo zależy mi na Waszych komentarzach. Wiem, że uczniowie, którzy czytali tę książkę bardzo im się podobała. Napiszcie proszę kilka słów dla innych :):)

sobota, 22 sierpnia 2015

"Czekolada z chili" Joanna Jagiełło

Pierwsza klasa liceum. Pierwsza Praca. Rodzina. Chłopak. Pewien starzec..."Czekolada z chili" Joanny Jagiełło to kontynuacja życia Halinki Barskiej i wydarzeń z poprzedniej części "Kawy z kardamonem". Tym razem Linka jest już w liceum, o wymarzonym profilu fotograficznym. Przed nią nowi koledzy i wyzwania. Jej sytuacja rodzinna zmieniła się o 180 stopni. Ojczym wyprowadził się od nich i przychodził do nich jak jakiś wujek, a nie jak ktoś kto mieszkał z nimi 10 lat. Zauważyła jednak, że za każdym razem mama przed jego wizytą stroiła się jak na bal, więc... może...jednak...

Linka to ambitna dziewczyna i postanowiła sama zarabiać na swoje czesne do szkoły. Znalazła zajęcie w roznoszeniu ulotek. To była dla niej ciężka praca.Nikt nie chciał od niej brać świstków ani wpuszczać ją do bloku. "Nigdy w życiu nie zignoruję nikogo, kto na ulicy rozdaje ulotki".

Wciąż pisała do Adriana - swojego chłopaka, który chwilowo mieszkał w Anglii. Próbowała mu opowiedzieć co się dzieje w klasie. Czuła się z niej wykluczona. Adrian zastanawiał się dlaczego jest tak trudno być razem, gdy się jest daleko.Czuł się bardzo samotny, podobnie jak Linka. W agencji ulotek Linka poznaje Łukasza, który zaproponował jej pracę u kolegi w drukarni. W dodatku Łukasz interesował się fotografią i ogrodami podobnie jak ona.

Życie Linki zmieniło się, gdy pewnego dnia spotyka pana Dariusza. Składa jej bardzo osobliwą propozycję, a mianowicie zajęciem się jego starym ojcem na wózku inwalidzkim. Przekonał ją zarobek, mimo że ci ludzie byli jej zupełnie obcy. Zaryzykowała. Pan Antoni okazał się gburem i nieznośnym starcem, który odprawiał wszystkie opiekunki. Czy Lince uda się utrzymać tę "posadę"?? No i jak potoczą się losy z Adrianem? Czy może jednak Łukasz będzie dla niej bardziej odpowiedni? Linka przekona się szybko, że życie nie zawsze smakuje jak kawa z kardamonem, czasem przybiera smak czekolady ale z chili. Zapewniam, że będzie burzliwie ale o tym cicho sza, doczytajcie sami.

Czy polecam tą książkę? TAK TAK TAK      Czy mam je w bibliotece? TAK
Czy przeczytałabym ją jeszcze raz? TAK

Bardzo zależy mi na Waszych komentarzach. Wiem, że uczniowie, którzy czytali tę książkę bardzo im się podobała. Napiszcie proszę kilka słów dla innych :):)

piątek, 21 sierpnia 2015

"Przytulne dekoracje" i "Radosne dekoracje"

"Przytulne dekoracje" i "Radosne dekoracje" to dwie pozycje książkowe, z których często korzystam. Pięknie wydane przez Wydawnictwo Buchmann, napawają zachwytem nasze oczy cudownymi dekoracjami do domu i ogrodu.


 Powiem tak - nie mam żadnego doświadczenia w dziedzinie szycia, nikt mi nigdy nie pokazał żadnych nawet podstawowych technik ale za to w tych książkach jest to tak prosto wytłumaczone i pokazane, że szycie teraz dla mnie wcale nie ma tajemnic.


 Na moim blogu znajdziecie kilka rzeczy uszytych właśnie na podstawie wzorów zawartych na końcu książek.
Polecam każdemu, nawet zupełnemu laikowi. Dekoracje zachwycą każdego, zwłaszcza te uszyte własnoręcznie.


Czy polecam tą książkę? TAK TAK TAK      Czy mam je w bibliotece? NIE
Czy przeczytałabym ją jeszcze raz? TAK

czwartek, 20 sierpnia 2015

"Kawa z kardamonem? Joanny Jagiełło

Szkoda, że nie możecie teraz poczuć ze mną smaku i zapachu tej szalenie intensywnej woni kardamonu. Kawa smakuje z nim o wiele lepiej, a czytanie książki o tym tytule wyostrza zmysły. Ja miałam to szczęście, że kardamon mam od kogoś, kto był w kraju, gdzie rośnie ta roślina. Andrzej, dziękuję:):):)  Chociaż "Kawa z kardamonem" Joanny Jagiełło nie jest książką o kawie, to jednak całość przepełniona jest tą wonią:)

Książka sugeruje wiek 16 lat ale ja myślę, że już 6 klasa podstawówki może ją spokojnie czytać. Nie ma tu brutalności ani innych deprawujących scen. Wątki zaczerpnięte z życia uczennicy klasy gimnazjalnej, która ma w sobie pasję fotografowania, i która nie ma łatwego życia rodzinnego.


Linkę (Alinę) główną bohaterkę zastajemy rano w łóżku, zaspaną i już spóźnioną w pierwszy dzień szkoły. Musi jeszcze ubrać brata i zaprowadzić go do przedszkola, bo oczywiście mamy już w domu nie było zostawiając na głowie córki macierzyństwo. Linka nie raz się zastanawia kto tu jest matką dla Kazika.

Linka pewnego dnia towarzyszy swej przyjaciółce na castingu do reklamy. Obecny tam fotograf zwraca uwagę nie na Natalię, a na Linkę, która po pewnym czasie decyduje się na sesję. Uzyskała w ten sposób ładne zdjęcia ciężko zdobywając na nie pieniądze. Linka cały czas musi dorabiać gdzie się da, żeby zdobyć pieniądze na swoje hobby.
Przełomowym momentem książki jest choroba Kazika, którego musi zabrać do szpitala i tam właśnie pomaga jej syn doktora - Adrian. Od tej pory pomaga jej we wszystkim. Okazuje się być inteligentnym i mądrym chłopakiem, który zdobył jej zaufanie właśnie zrobioną własnoręcznie kawą z kardamonem:)

Innym ważnym punktem decydującym i mającym wpływ na decyzje Linki jest tajemnicza choroba mamy, która wyjeżdża gdzieś bez słowa wyjaśnienia. Linka za nią tęskni okrutnie. Ojczym też jest ciągle w rozjazdach. . W pewnym momencie obowiązki nad Kajem i domem zaczęły ją przerastać.  Na całe szczęście zjawia się babcia, która cudowną ręką ogarnia wszystko. Jednak...jednak Linkę niepokoi brak informacji o mamie, nawet babcia nic nie chciała mówić. Linka postanowiła wybrać się do drugiej babci na wieś licząc na to, że tam znajdzie odpowiedź. Tam jednak zamiast odpowiedzi znajduje starą fotografię mamy, a na tej fotografii jest coś, co ją mocno zastanowiło i zszokowało jednocześnie. Babcia zrobiła jej o to awanturę i zbyła ją krótką odpowiedzią ale Lince to nie wystarczało. Postanowiła wybrać się do Krakowa znaleźć... grób. Pomaga jej Adrian. Znalezione zdjęcie jest kluczem do odkrycia rodzinnej tajemnicy, a nowa dziewczyna, która przyszła do ich klasy okazuje się ma z tym wiele wspólnego...

 Nie będę zdradzać reszty. Resztę doczytajcie sami, a kolejne przygody Linki w książce "Czekolada z chili" w kolejnym poście:)

Książka ukazała się nakładem Wydawnictwa Literatura i ma 245 stron pachnących kardamonem :):):)

 Czy polecam tą książkę? TAK TAK TAK      Czy mam je w bibliotece? TAK
Czy przeczytałabym ją jeszcze raz? TAK

Bardzo zależy mi na Waszych komentarzach. Wiem, że uczniowie, którzy czytali tę książkę bardzo im się podobała. Napiszcie proszę kilka słów dla innych :):)

Czy wiesz, że...kardamon uprawiany jest w krajach arabskich i jest jednym z najdroższych przypraw świata? Nazywany jest królową przypraw. Stosowany jako dodatek głównie do kawy ale również do mięs i alkoholi, a nawet męskich perfum. Działa bakteriobójczo, pomaga w astmie, oczyszcza organizm z toksyn. Ma charakterystyczny korzenny smak. Najlepiej przechowywać go w łupinach, a ziarenka zmiażdżyć w moździerzu.

wtorek, 18 sierpnia 2015

"Ślepe szczęście" Joanna Chmielewska

I to już trzecia i ostatnia część jaką posiadam w domu. Niestety muszę na razie pożegnać się z tą autorką jednak nie na długo, bo strasznie fajne te książki.
"Ślepe szczęście" . Dlaczego ślepe szczęście? Tereska z Okrętką znów całkiem przypadkowo biorą udział w różnych akcjach policyjnych. Tym razem towarzyszą im ich starsi bracia. Na szczęście właśnie los im sprzyja, zwłaszcza Okrętce, która jak wiemy wcale nie chce rozwiązywać zagadek na własną rękę.

 Czasem jej zachowanie przypomina mi zachowanie Scoobiego Doo i Kudłatego. Zawsze się boją stworów, a na koniec i tak to właśnie oni ich łapią i to im sprzyja ślepe szczęście. Gdy Tereska i reszta łapią ducha w zamku w Gnatach, to właśnie Okrętkę duch chwyta w swoje objęcia...

Książka składa się z 3 rozdziałów, które mówią zupełnie o czym innym ale łączy je miejscowość Gnaty i wypadki związane z zamkiem. W pierwszym rozdziale przyjaciele udają się na łowienie raków i oprócz raków znajdują także średniowieczny grób księcia scytyjskiego. Interesuje się tym cała chmara archeologów i telewizja i tu także zaczyna się historia z połamanymi gnatami kogoś w Gnatach:):):)
W drugim rozdziale rodziny Tereski i Okrętki muszą się przeprowadzić w trybie pilnym. Okrętka ma na głowie dzieci sąsiadów. Na pomoc przybywa Tereska. W ferworze walki z bagażami wszyscy zapominają o dzieciach, które wysmarowały się smołą i "ozdobiły" pierzem z wystającej poduszki:):):) Ale, gdyby nie szalone pomysły tychże dzieci nasi bohaterowie pewnie nie natknęliby się na skarb ukryty w ścianie...
Trzeci rozdział przenosi nas do zamku w Gnatach, z którego inwestorzy się wycofywali, ludziom przytrafiały się dziwne rzeczy. Nasza czwórka postanowiła to sprawdzić co tam takiego jest. Oczywiście tylko Okrętka nie była zbyt zadowolona z tego powodu. Jak się to skończyło i o czym jest ten rozdział nie będę pisać, bo warto tu samemu zajrzeć.

Czy polecam tą książkę? TAK TAK TAK      Czy mam je w bibliotece? NIE
Czy przeczytałabym ją jeszcze raz? TAK

Bardzo zależy mi na Waszych komentarzach.  Jeśli tu byłeś/byłaś proszę napisz kilka słów dla innych :):)

wtorek, 11 sierpnia 2015

"Większy kawałek świata" Joanna Chmielewska

Joanna Chmielewska. Zakochałam się w tej pisarce. Zamierzam przeczytać jak najwięcej z jej dorobku. Te książki to świetny sposób na zapomnienie o kłopotach i końcu zbliżającego się urlopu.
Książka, którą właśnie skończyłam czytać "Większy kawałek świata",  to kontynuacja życia Tereski i Okrętki. Tym razem przyjaciółki NA WAKACJE wybierają się na Mazury i składanym kajakiem przemierzają jeziora, koczując w różnych miejscach. Tereska stwierdza, że kajakiem zwiedzą większy kawałek świata niż innym środkiem lokomocji. Okrętka natomiast chciałaby spędzić te wakacje beż żadnych kryminalistycznych przygód ale jak wiemy z Tereską nie ma takiej opcji.:)

Dziewczyny wieczorami ustawiały sobie prowizoryczną kuchnię ze znajdujących się kamieni.W nocy za każdym razem ktoś te kamienie rozwalał. Tereska miała tego dość i OCZYWIŚCIE musiała się dowiedzieć kto ku WIELKIEMU PRZERAŻENIU Okrętki.

Pikanterii nadawało przypadkowe towarzystwo Robina, w którym OCZYWIŚCIE TERESKA SIĘ NIE ZAKOCHAŁA:):):)  Robin bardzo jej imponował, był dżentelmenem w każdym calu i w dodatku bardzo inteligentnym. Tereska również nie była mu obojętna.
Dziewczyny pomagają rozwiązać zagadkę i złapać złodziei, którzy pod kamieniami szukali...no własnie czego? Tego nie zdradzę.
Po powrocie do domu przyjaciółki wybiorą się na raki ale to już inna historia w kolejnej części "Ślepe szczęście".

Czy polecam tą książkę? TAK TAK TAK      Czy mam je w bibliotece? NIE
Czy przeczytałabym ją jeszcze raz? TAK

Bardzo zależy mi na Waszych komentarzach.  Jeśli tu byłeś/byłaś proszę napisz kilka słów dla innych :):)

piątek, 7 sierpnia 2015

"Zwyczajne życie" Joanny Chmielewskiej

Kiedy zaczęłam czytać tę książkę, pomyślałam 'kurczę, ja też tak miałam', a potem znowu 'kurczę, ja też tak nie lubię'. "Zwyczajne życie" Joanny Chmielewskiej bardzo mi się podobało, natomiast zwyczajne życie jako takie nie podoba mi się wcale. U mnie musi się COŚ dziać podobnie jak w życiu Treski - bohaterki książki.
Tereska nie znosi nudy, wplątuje się w dziwne sytuacje, które SĄ PRZEKOMICZNE, MOŻNA UŚMIAĆ SIĘ PO PACHY. 
Tereska i Okrętka to dwie przyjaciółki z klasy liceum. Mieszkają w Warszawie. Przez nieuwagę na lekcji źle rozumieją polecenie nauczycielki i zamiast zamówić drzewka do domu dziecka one je zdobywają u okolicznych działkowców i właścicieli szkółek. Oczywiście drzewa te własnoręcznie transportują na dziwnym czymś przypominającym sanie na kółkach. Robią to po zmroku w przebraniach, żeby nikt ich nie rozpoznał. W ten oto sposób słyszą rozmowę na działce mężczyzn o zabiciu kogoś. Wystraszone uciekają i wchodzą do własnego domu przez płot. W tej komicznej sytuacji widzi ich policjant patrolujący okolicę...

Wyobraźmy sobie, że jesteśmy rodzicami i zastajemy otwarty dom, bałagan w pokoju córki i leżącą tam siekierę. Co sobie pomyślimy? Zabójstwo, porwanie? Nie będę mówić co, bo to kolejna KOMICZNA scena:):):)

Rzeczywiście przyjaciółki biorą udział zupełnie przypadkowo w aferze i pomagają policji. W międzyczasie w sercu Tereski odgrywa się scena rozpaczy za Bogusiem - chłopakiem poznanym nad morzem. Zwożenie drzew i szukanie zabójcy pomaga jej zapomnieć o nieszczęśliwej miłości.

Książkę naprawdę polecam.
Ukazała się w Wydawnictwie Kobra.

Czy polecam tą książkę? TAK TAK TAK      Czy mam je w bibliotece? NIE
Czy przeczytałabym ją jeszcze raz? TAK

Bardzo zależy mi na Waszych komentarzach.  Jeśli tu byłeś/byłaś proszę napisz kilka słów dla innych :):)

sobota, 1 sierpnia 2015

"Cud chłopak" R.J. Palacio

Znalezione obrazy dla zapytania cud chłopakNR 1 NA LIŚCIE BESTSELLERÓW  NEW YORK TIMESA!
 
JEDNA ZE 100 KSIĄŻEK NAJLEPIEJ SPRZEDAJĄCYCH SIĘ W 2013 ROKU W STANACH ZJEDNOCZONYCH!

 
NAJLEPSZA KSIĄŻKA AMAZONA W  2012 ROKU!
 
NAJLEPSZA DZIECIĘCA KSIĄŻKA 2012 ROKU...



To nagrody i wyróżnienia jakie zebrała książka R.J. Palacio "Cud chłopak".

A moja ocena? To książka, która zapada długo w pamięci!!!

Pewnego dnia obok pani Palacio czekającej przed cukiernią z synem usiadła dziewczynka ze zdeformowaną twarzą. Na ten widok jej synek wpadł w histerię. Pani Palacio zręcznie wybrnęła z sytuacji. Całe to zdarzenie zainspirowało ją do napisania tej fantastycznej książki.

O tej książce chciałoby się mówić i mówić...i o każdym rozdziale z osobna. 
August to dziesięcioletni chłopiec bardzo wesoły i inteligentny i wszystko byłoby w porządku, gdyby nie jeden zmutowany gen, który totalnie zniekształcił mu twarz. Sam o sobie mówi, że wygląda o wiele gorzej niż potrafimy sobie wyobrazić. Gdy się urodził lekarze sądzili, że nie przeżyje następnego dnia. Ta choroba naukowo nazwana występuje raz na milion przypadków. "Z odległych miast przyjeżdżają do mnie lekarze. Stają przy łóżku i nie wierzą własnym oczom. Mówią, że jestem bożym cudem stworzenia, niepojętym i niewytłumaczalnym."
August starał się żyć normalnie, został otoczony wielką miłością swoich rodziców i swojej starszej siostry Oliwii. Był zabierany wszędzie i nikt się go nie wstydził ale na jego widok dzieci uciekały z przerażeniem, wszędzie czuł wzrok na sobie. Dlatego najbezpieczniej czuł się w hełmie kosmonauty z "Gwiezdnych wojen".

Jednak...pewnego dnia rodzice postanowili posłać go do szkoły...i tu zaczęły się schody. August nie chciał oczywiście iść. Mimo życzliwego przyjęcia przez dyrekcję i dzieci z klasy czuł się obco i nieswojo. W szkole poznał nienawiść, strach, zawód na przyjacielu, obrzydzenie, dyskryminację. Polało się wiele łez. Musiał czuć się okropnie, gdy dzieci wymyśliły zabawę w trąd - nikt nie mógł go dotknąć. Ale tutaj znalazł również przyjaźń i szacunek. Po skończeniu pierwszej klasy wcale już nie żałował, że poszedł do szkoły.
Cała historia kończy się dość dobrze dla Augusta. Jego mama nazywa go ich cudem, bo tyle dobrych i cudownych chwil przeżyli dzięki niemu.

Miałam przyjemność nie czytać a słuchać cudownej interpretacji Anny Dereszowskiej w postaci audiobooka. Osobiście uważam, że takie książki powinny być wciągane do kanonu lektur.
Książka ukazała się w 2012 r. w Wydawnictwie Albatros.

FRAGMENT KSIĄŻKI Więcej można przeczytać TUTAJ
"Wiem, że nie jestem zwykłym dziesięciolatkiem. To znaczy, oczywiście, robię zwykłe rzeczy. Jem lody, jeżdżę na rowerze, gram w piłkę, mam xboxa. Pod tym względem jestem całkiem zwyczajny. Tak mi się wydaje. I tak czuję. W środku. Ale gdy zwykły dzieciak spojrzy na drugiego zwykłego dzieciaka, to przecież nie ucieka z wrzaskiem z placu zabaw. I ludzie nie wlepiają w niego wzroku, gdziekolwiek się pojawi. Gdybym znalazł czarodziejską lampę i mógł wypowiedzieć jedno życzenie, chciałbym mieć normalną twarz, na którą nikt nigdy nie rzuci okiem. Kiedy idę ulicą, wolałbym, żeby przechodnie nie spoglądali na mnie i nie odwracali głów..."


 Audiobook dostępny jest w MPB w Łaziskach Górnych. Czas nagrania około 7 godzin 30 minut. Wspaniała interpretacja Wojciecha Malajkata.

Czy polecam tą książkę? TAK TAK TAK      Czy mam je w bibliotece? nie
Czy przeczytałabym ją jeszcze raz? TAK

Bardzo zależy mi na Waszych komentarzach.  Jeśli tu byłeś/byłaś proszę napisz kilka słów dla innych :):)