Włoszech. A to mój ulubiony kraj. Ale do rzeczy...

Na miejscu Marcelina poznaje córkę bogaczy - Marikę, która dostała przykaz pilnowania Marceliny. Ale ani jedna ani druga nie przypadły sobie do gustu i na skrzyżowaniu dróg szły każda w swoją stronę. Marcelina dzięki temu mogła dużo pozwiedzać, no i ma czas zastanowić się nad przykrą sytuacją rodziców.
Okazało się, że rodzice Marceliny stracili stypendium i zostały im skradzione wyniki ich badań. Teraz muszą odnaleźć pewnego znanego fizyka, który jest jedyną szansą na powrót na uczelnię. Marcelina postanawia im pomóc i nie siedzi bezczynnie jak muchy w butelce. Szuka wyjścia z całej tej sytuacji, nie tak jak one. Tylko nie wie jeszcze jak. Jednak rozwiązanie przychodzi szybko, trzeba było tylko użyć trochę sprytu i uważnie obserwować otoczenie no i powiązać pewne fakty. Okazało się, że znany fizyk był cały czas blisko, a nawet Marcelina grała z nim pokera. Tylko wtedy jeszcze tego nie wiedziała. Mówią, że problemy to odwrócone od nas rozwiązania.
Powieść napisana bardzo pogodnym językiem i mimo smutnego początku kończy się pozytywnie. Nie brakuje też elementów zaskoczenia, bo nie o wszystkim tu opowiedziałam.
Czy polecam tą książkę? TAK Czy mam ją w bibliotece? TAK
Czy przeczytałabym ją jeszcze raz? Raczej TAK
Bardzo zależy mi na Waszych komentarzach. Wiem, że uczniowie, którzy czytali tę książkę bardzo im się podobała. Napiszcie proszę kilka słów dla innych :):)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz