

Po wypiciu herbaty i zjedzeniu ciasteczek przystąpiliśmy do inscenizacji. Sami wymyśliliśmy scenariusz, każda grupa swój. Wykorzystaliśmy w tym celu smoka, zrobionego przez mamę ucznia klasy 5. Wyglądał jak prawdziwy wąż z dżungli.
Zabawa była przy tym przednia i dużo śmiechu z nieudanych prób porwania czy rozpalania ognia albo spadających spódnic :)
Muszę przyznać, że macie fantastyczną i bogatą wyobraźnię.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz