Pollyanna ma dopiero 10 lat, wiele przeszła i chyba to ją nauczyło jak żyć. Pochodziła z biednej rodziny, która utrzymywała się głównie z darów. Gdy umierają rodzice Pollyannę zabiera do siebie jej ciotka, która z tego faktu nie jest zbyt zadowolona. Nie szczędzi przy tym dziewczynce przykrych uwag, a nawet umieszcza ją w najgorszym pokoju w domu jak kopciuszka. Kucharka ciotki Poli - Nancy- staje się jej przyjaciółką.
Pollyanna nie zrażała się nigdy. We wszystkim doszukiwała się pozytywów, nawet cieszyła się z ciemnego pokoju. Po wypadku przychodziło do niej mnóstwo ludzi, których nawet ciotka Poli nie znała. Była bardzo zaskoczona tym faktem. Pollyannie udało zmienić się życie na lepsze wielu ludzi, a nawet samej ciotki.
Pollyanna poznaje pewnego dnia kobietę leżącą w łóżku, niezadowoloną z życia, siebie i innych, narzekającą na wszystko i na wszystkich. Nawet jej własna córka rzadko wchodziła do pokoju. Pollyanna swoim zachowaniem i szczerością sprawia, że pani Snow odzyskuje radość, zaczyna jej zależeć na wyglądzie i odsuwa grube, ciemne kotary z okna. Zaczyna grać z Pollyanną w TĘ grę...
Pollyanna znalazła sposób na umilenie sobie życia - grała w pewną grę, którą nauczył ją ojciec...
Fragment książki:
Zapewniam, że to działa.
Książka, która spokojnie wpisuje się na listę książek do biblioterapii. Podnosi na duchu, działa uspokajająco, niweluje lęki i stany depresyjne.
Czy polecam tę książkę? TAK Czy przeczytałabym ją jeszcze raz? 2xTAK Czy mam ją w bibliotece? TAK
Bardzo zależy mi na Waszych komentarzach. Jeśli tu byłeś/byłaś proszę napisz kilka słów dla innych :):)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz