Ale do rzeczy...
Sądząc po obrazkach, to na pewno będzie się działo.
Pewnego dnia do domu autora zawitał Kluzo - myszka koszatniczka... No to już możemy sobie wyobrazić co było dalej:):):) Mama była jak najbardziej za ale tata Maćka i Marcela był pewien, że Cukierek jest na tyle sprytny, że otworzy klatkę, a nawet ją zamknie, żeby nie zostawić śladów. Ja się uśmiałam :):):):)
No a jak było naprawdę i czy Cukierek przepuścił taka okazję to już doczytajcie sami.
W kolejnych rozdziałach Cukierek stanie się postrachem okolicy i kotem-widmo, zrobi niezły bigos na pikniku, no ale również pogodzi rodzinkę.
Ustawiła się kolejka do wypożyczenia...kto pierwszy ten lepszy:)
Jestem ciekawa Waszych opinii:)
Bardzo zależy mi na Waszych komentarzach. Jeśli tu byłeś/byłaś proszę napisz kilka słów dla innych :):)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz