Ale co w niej takiego jest? Gimnazjalista opisuje swoje szkolne i rodzinne perypetie. No i to ma być śmieszne? Ale wierzcie mi - TO JEST ŚMIESZNE.
Pewnego dnia Gregory chciał jechać do szkoły, a nie iść na piechotę. Namówił więc swoją mamę, która podwiozła ich autem z napisem "Moje dziecko chodziło do Przytulnego Przedszkola". Koledzy z jego szkoły nie odpuszczają takich rzeczy...:):):)
Innym razem - i to jest mój ulubiony fragment - Gregory chciał zadzwonić do dziewczyny, która mu się podoba. Dołożył wszelkich starań, żeby nikt go nie podsłyszał i nie usłyszał. Schował się w pokoju taty za łóżkiem pod kocem. Odczekał pół godziny z telefonem w ręce i już miał wykręcić numer, kiedy nagle do pokoju wszedł tata i zaczął czytać książkę na łóżku. Gregory nie chciał się ujawniać, żeby go nie przestraszyć. Postanowił więc wycofać się powoli z pokoju. Idąc tak jego tata wrzasnął ze strachu. "Tata PRAWIE dostał zawału. A gdy doszedł do siebie, nie ucieszył się na mój widok":):):)
I znowu Gregory musiał się nagimnatykować, żeby jego tata nie chciał go zapisać do szkoły wojskowej na wakacje. Gregory chcąc tego uniknąć zapisał się do harcerzy. Mieli razem wyjechać na obóz i jego tata wyjechał, a Gregory nie, bo zachorował. Jego tata nie był zachwycony po pobycie z obcymi dziećmi pod jednym namiotem....:):):)
I jak się nie śmiać??? Gorąco polecam.
A czy z tego powodu wyjechał do szkoły wojskowej to już doczytajcie sami.
Książka wydana przez Naszą Księgarnię.
Proszę, piszcie komentarze. A może ktoś czytał? Podziel się opinią z innymi.
CZy polecam tę książkę? BARDZO Czy przeczytałabym ją jeszcze raz? Przeczytam
Bardzo zależy mi na Waszych komentarzach. Jeśli tu byłeś/byłaś proszę napisz kilka słów dla innych :):)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz