"Tajemnicze dziecko" ma dwa wymiary: realistyczny i fantastyczny. Dlatego zarówno dziecko jak i dorosły znajdzie tutaj dla siebie odpowiedni wątek. Ale do rzeczy, o czym jest owo "Tajemnicze dziecko"?
Całość książki już od początku utrzymana jest w atmosferze tajemniczości - rodzina arystokratów, tajemnicze dziecko, nauczyciel Inkaust, choroba ojca...
Bogumiła i Feliks to dzieci państwa von Brakel mieszkających na wsi o szlacheckim tytule. Ulubionym miejscem ich zabaw był rosnący opodal las. Dzieci bardzo lubiły towarzystwo leśnych roślin i zwierząt i przede wszystkim swoje. Pewnego dnia do rodziny Brakel'ów przybywa kuzyn ojca z rodziną - arystokrata, wywyższający się na każdym kroku. Bogumiła i Feliks nigdy nie widzieli tak wytwornie ubranych dzieci jak Adelgunda i Herman. Dzieci te umiały odpowiadać na wszystkie zadane pytania dotyczące świata. Feliks i Bogumiła krzywili się przy tym i dziwili, bo oni nigdy nie słyszeli o podobnych rzeczach: wynalazkach i dzikich zwierzętach. Jednakże Herman i Adelgundzia wydali się dzieciom nadętymi bufonami, sztywniakami, gardzącymi nimi i wszystkim co je otacza. Kuzyn ojca szczycił się wykształceniem dzieci, ubiorem i otaczającym go przepychem. Feliks i Bogumiła dostali na pamiątkę śliczne zabawki, które je zachwyciły. I tym samym autor zwraca naszą uwagę na modne wówczas wynalazki techniki.
Po wizycie dzieci udają się w swoje ulubione miejsce - do lasu. Tam napotykają tajemnicze dziecko, które zjawia się nie wiadomo skąd. Staje się ich wspaniałym towarzyszem zabaw. Opowiada o sobie, że mieszka w podniebnym królestwie, w którym rządzi jego matka-wróżka. W owym królestwie jest mnóstwo dzieci, dla których królowa urządza i wymyśla najrozmaitsze zabawy. Bardzo wymowne jest tutaj to, że dzieci w domu nie potrafiły jednoznacznie powiedzieć czy tajemnicze dziecko to książę czy księżniczka ani jak było ubrane. Dla każdego z nich tajemnicze dziecko było kimś innym, mówiło co innego i znaczyło co innego.
Wreszcie do domu von Brakel zawitał magister, od którego dzieci miały pobierać nauki. Magister Inkaust wydał się wszystkim dość dziwnym nauczycielem, przypominającym muchę i na dodatek nie lubił dzieci, które nauczał rozkazując. Koniec końców okazał się wstrętnym księciem gnomów, z którymi walczyła matka tajemniczego dziecka. Rodzice Bogumiły i Feliksa postanowili przepędzić magistra z domu i na koniec książki magister Inkaust przemieniony w muchę ląduje pod packą pana von Brakel'a. Bogumiła i Feliks opowiadają ze szczegółami kolejny raz rodzicom o spotkaniu z tajemniczym dzieckiem. Po tych wszystkich wypadkach rodzice nie mają innego wyjścia jak uwierzyć w słowa własnych dzieci. Pan von Brakel przyznaje nawet, że będąc dzieckiem również spotkał tajemnicze dziecko...
Trzeba ocalić w sobie choć odrobinę DZIECKA!!!!!!!
Tak naprawdę to o czym jest ta książka?
Dla dzieci na pewno fajna opowieść działająca na wyobraźnie poprzez splecenie dwóch równoległych światów. A dla dorosłych? Można doszukać się tu klimatu epoki Romantyzmu- fantastyki, nierealnych postaci, przyrody i miłości. Autor na pewno zwraca uwagę czytelnika na kwestię wykształcenia w owych czasach. Na sposób traktowania dzieci przez nauczycieli i na brak wykształcenia.
Ukazana jest również bezgraniczna miłość i zaufanie rodziców do dzieci i na odwrót. Rodzeństwo odnosi się do siebie z wielkim szacunkiem czego dziś trochę brakuje.
Tę książkę można czytać na wielu płaszczyznach i w różnych kontekstach więc pozwolę sobie na swoją interpretację: Tajemnicze dziecko mówi dzieciom, że zawsze będzie z nimi i zawsze z nimi było nawet, gdy go nie widać, będzie się nimi opiekować i czuwać nad nimi. To bardzo przypomina mi Anioła Stróża. Magister Inkaust wygnany z królestwa z kolei przypomina mi złe duchy wypędzone z nieba. Tam też toczy się walka dobra ze złem.
Tak więc życzę przyjemnego czytania. Polecam ilustrowaną papierową wersję.
Audiobook wydany przez Media Rodzina. Czas nagrania 1 godzina 50 minut, czyta Jan Peszek, dostępny w Miejskiej Bibliotece w Łaziskach Górnych.
Czy polecam tą książkę? TAK Czy mam je w bibliotece? NIE
Czy przeczytałabym ją jeszcze raz? TAK
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz